Stojąc na rozstaju dróg stałem się naukowcem
Dogłębne studiowanie filozofii
Filozofia, którą zacząłem robić na tym etapie mojego życia, znacznie przekroczyła granice filozofii, którą niegdyś studiowałem. W istocie, zakres filozoficznego czytania, które zrobiłem w tym czasie, polegał na odczytywaniu osobistych modlitw Kierkegaarda z jego prywatnych czasopism, jego książki „Choroba na śmierć”, „Nie ty i ty” Martina Bubera, niejasna książka o mistycznej tradycji prawosławnego chrześcijaństwa, i ponowne przeczytanie „Samodzielności” Ralpha Waldo Emersona i księgi Koheleta ze Starego Testamentu. Oprócz tego rozważałem słowa T.S. Eliot „The Love Song of J. Alfred Prufrock” i 91 Psalm. To było o tym. Nie było Platona, Kanta, Hegla ani Kartezjusza. Nie próbowałem niczego nikomu udowadniać. Nie musiałem przekonywać profesora o istnieniu Boga ani o nieistnieniu fizycznej rzeczywistości. Po prostu próbowałem znaleźć powód do życia.
Nauka – niezwykła podróż bez końca
Od tamtej pory ta podróż doprowadziła mnie do ponownego zbadania ludzkiej psychiki za pomocą różnych pryzmatów, ale w szczególności skupiłem się na dekonstrukcji i rekonstrukcji archetypów Junga na czymś łatwiej dostępnym i łatwym do zrozumienia dla celów praktycznych. To pytanie skłoniło mnie do dokładniejszego przemyślenia natury rzeczywistości w Czasie i Kosmosie, a ja zapisałem niezliczone strony notatek na ten temat, byle tylko teraz sądzić, że jestem w stanie powiedzieć coś spójnego w tej sprawie. Jedną z rozczarowujących konsekwencji zrobienia tego bezstronnego przeglądu eksploracji pierwszych zasad, jest oczywiście odkrycie, że doszedłem do wniosków podobnych do tych, które inni już osiągnęli. Nienawidzę, gdy jedna z moich pozornie oryginalnych myśli okazuje się wcale nie bardzo oryginalna. Ale to tylko moja własna duma i próżność próbująca wejść w drogę zbliżania się do Prawdy. W końcu cieszę się, że sam odkryłem te same ścieżki myślenia – ponieważ wiem, że są to moje wnioski, a nie tylko wygodne i sprytnie brzmiące pomysły, które zostały przeszczepione z umysłu innej osoby i nazwane moimi własnymi.